19 listopada 2012

14) Wspomnienie o Czesławie M. (2)

                                                 
  Reminiscencje

Pełna powabu i rozleniwienia
półleżąca bogini Kowentyna
roztacza piękno
tryskające strugą z dzbana w jej dłoni...
U tego źródła przykucnęła Wena
by karmić się rześkim strumieniem
by tryskać poezji wzlotami...
U tego źródła przykucnął chłopiec
pragnieniem wtulony w krainę marzeń
płynący w światy i zaświaty
Miłosz-Poeta swojego czasu...
Słowa ważone mądrością :
”więcej waży jedna strofa
niż ciężar wielu stron pracowitych...”
Marzeniom nadaje kształt
promienności strof:
„jak nitki srebrne plotą się strumienie”.
Muzycznością słów spleciona
płynie swobodą
cicha melodia świata bez granic...
Jak struga Kowentyny
wartko pnie się witalnością ku światłu
kontemplując punkt nieruchomy...
Chłopiec nad brzegiem rzeki marzeń
wpleciony w historię świata
w przeciwieństwa zmagań...
Chłopiec
Z imieniem pisanym na wodzie...

                                            Pamięci Czesława Miłosza
                                                     Wrzesień 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentarzy (bez słów obraźliwych...)- Krystyna