Albo jest...
Zobaczyłam tęsknotę
Jak zew
Zatrzymaną na wieży
Usłyszałam jęk Twojej duszy
Odcisnął się w moim sercu
Jak bezgraniczne wołanie
O miłość
Otrzymałeś przecież
Łódź ratunkową
W kształcie witrażu
Płomiennych kolorów
Bijącego serca
Przyjąć
To nie znaczy trochę
To nie znaczy
Co druga półka wolności
Co ciału daje swawole
Przecież nie można być
Trochę brzemiennym
Albo jest albo nie ma
Żyjącego tchnienia...
Tylko jęk Twojej duszy
Odbija się nadal
Pośród falujących błękitów
16.07. 2011
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentarzy (bez słów obraźliwych...)- Krystyna