Mój, ty...
O poranku
Obróciłeś swoją twarz
Ku słońcu
Promienie
Delikatnej zażyłości
Objęły
Twoje oddawanie się
W objęcia
Słonecznej kąpieli
Twoje powiewne
Trzepotanie rzęs
Oddawało się
Pieszczotom powiewu
Pana wichrów
Co wygrywa
Na strunach życia
Melodie
Codziennych zachwytów
Złocista piękność
Omszona nektarem
Wtuliła się
W twoje wonie
Męskiej dojrzałości
W oddechy
Rozkosznych podniet
Co drżeniem
Wypełniają jestestwo
Objęłam cię
Pożądaniem
Mój ty
Złocisty słoneczny
Słoneczniku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentarzy (bez słów obraźliwych...)- Krystyna