Jak to możliwe
Że wplatasz się
Usprawiedliwieniem
W tę dziwną nieśmiałość
Przecież chlapiesz językiem
Na prawo i lewo
Nie stronisz od słodkości
Co czystością nie grzeszy
Uprzedzasz zwykle
Nieśmiałe wejrzenia
Spojrzeniem
Co zrywa zasłony
Tej zakrytej
Intymnej strony
Obejmujesz odważnie
Skryte marzenia
By spalać je zdradliwą
Jasnością płomieni
Do liczby dodając
Zerowe miejsca
Jak to możliwe
Że nieśmiałością
Oplatasz codzienną
Gonitwę mrzonek
By tonąć w objęciach
Afrodyty co drugiej
Jak to możliwe
Że zwiesz się Nieśmiały…
2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentarzy (bez słów obraźliwych...)- Krystyna