31 maja 2013

12/5) Piękno było

           Nie kładę już dłoni
           Na twoje umęczenie
           Nie dotykam skroni
           Nie chcesz odpocznienia
           Tańca ci ze mną  nie trzeba
           Ni w dłoniach błękitu nieba
                         ***
           Niepojęte piękno
           Nie płonie a jest spalaniem
           Ani głębia nie ubogaca
           Radosne barwy oddala
           Nie płoną już słońca
           Moneta Van Gogha Renoira…
           Ciemna smuga wijąca
           Szyderczo ciało zniewala
           Ramiona spalone ironią
           W złośliwym tańcu Erosa
           Oddechu nie karmią wonie
           Z ogrodów tkliwością różanych
                         ***
           Smutkiem pomazane dłonie
           Zanurzam w czystym strumieniu
           Niech chłodem orzeźwi skronie
           I zmyje osmuceń pręgi
           Niech słońca promienne splatanie
           Ożywi źrenic zbłąkanie   
                                                       2010


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentarzy (bez słów obraźliwych...)- Krystyna