Pozwalasz
Wpatrywać się
W Twoją modlitwę
Na kamieniu w Ogrójcu
Oparłeś głowę
Zapraszasz
Do trwania z Tobą
By samotność
Nie miała wymiaru
Jednostki
***
A oni
Nie chcieli Cię słuchać
Przyprowadzili kobietę
Tę wzgardzoną
Abyś nie obronił miłości
A Ty
Spokojnie pisałeś
Na drobinach piasku
Może kreśliłeś ich grzechy
Odeszli niepocieszeni
A Ty
Lekkim powiewem
Zamazujesz znaki na piasku
Nieustanne Miłosierdzie
Nieustanne Miłosierdzie
Obce Tobie znużenie
***
Pragniesz
Mojego jestem
Mojej odwagi
Aby położyć przed Tobą
Moją pustynię
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentarzy (bez słów obraźliwych...)- Krystyna