Jeszcze burza za oknem
Srebrzystym deszczem
Nawadnia ziemię
A słoneczne dni
Cieszą oczy
Złocistymi smugami
Jesieni
Jeszcze uśmiechem
Malowane poranki
I tęsknotą
Barwione wieczory
A niestrudzone zegary
Wybijają niezmiennie
Szczęśliwe i smutne godziny
Tej jesieni coraz częściej
Pobrzmiewają pożegnania
Jakby przemijanie
Zataczało wokół nas
Coraz większe kręgi
Nakręcając uparcie
Spirale gorzkich dni
Jeszcze tak całkiem
Niespodziewanie
Spotkałam ciebie
A wydawało się
Że twoje odwrócenie
Będzie przychylne
Lawinowym dniom
A wyglądało na to
Że twój zacięty upór
Będzie cię podnosił
Ku wolnym wyborom
Niestety jeszcze częściej
Blokowały cię
Własne barykady
Jeszcze niedokończona
Twoja historia
Pisana ci misja
Czeka wypełnienia
Jeszcze masz możność
Wypisać na piasku
Swoje przebaczenie
Jesień 2014