majem bzy zapachniały
a może maj
wonią zauroczony
nozdrzami załopotał
i przysiadł u stóp
bzów zbłękitnionych
jak cicho
nocne minuty delektują się
wonnościami dnia
a może
to we mnie pulsują
rozkołysane
majowe drżenia
jak cicho
słoneczny blask uśpiony
nocne skradają się cienie
a we mnie
owocują blaski dnia
i ten ciepły przypływ
majowego spotkania
z przyjacielem
22.05.2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentarzy (bez słów obraźliwych...)- Krystyna