Gdybyś zechciał
Otuliłabym twoje skronie
Skrawkiem błękitnego nieba
Na chmurnym czole
Ułożyłabym ażurowo
Pieszczoty z płatków róż
Otworzyłabym ramiona
Bogate zapachem rześkich nizin
I wonią łąk ukwieconych
Pozwoliłabym gwiazdom
Blaskiem rozświetlić twoje oczy
Aby zajaśniały szczęściem
Oddałabym twoim ramionom
Ten cichy szept duszy
Co ranną rosę srebrzy jutrzenką
Co aksamitnym dotykiem barw
Rozognia pocałunki dnia
Aby płonęły jak słońca
Na horyzontach zachodu
Gdybyś tylko zechciał
Otulić moje skronie
Cichym oddechem
Twojej duszy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentarzy (bez słów obraźliwych...)- Krystyna