18 listopada 2022

Tak jakoś...


tak jakoś

czas mija

niepostrzeżenie

wody Cedronu

płynęły i płyną

iskrząc zawadiacko

z namaszczeniem

całują moje dłonie


posyłam

wdzięczny uśmiech

nasłuchując

co mi wyśpiewują

wody Białej Rzeki

tej pięknej baletnicy

moich marzeń

dawnych i dziś


za każdym

jej zakrętem

nowe pejzaże

zaklęte 

w mozaice przemijania

słoneczne wzruszenia

chłodne pożegnania

i drżące dłonie


tak jakoś

lżej na sercu

poszum wody

przynosi ukojenia

za kolejnym zakrętem

wpadam na zjawę

mój uśmiech

odbija się w jej zdziwieniu


cudacznie                           

tak jakoś

                                              14.11.2022r.



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentarzy (bez słów obraźliwych...)- Krystyna