Poeto M
- pamięci Mirka Odynieckiego
Wiatr w uszach
zapach kwitnących lip
to ukojenia
moich rowerowych pasaży
I Twoich ścieżek
Kiedy Aleją Lip
uśmiechnięty
spacerowałeś z pieskiem
miły Poeto M
Nieraz
przystawaliśmy
by pogawędzić
o bliskich nam sprawach
o wenach serc
W lipowej aurze
i nozdrzach pełnych
lipowej słodkości
układaliśmy marzenia
Radość dni i ból strat
przeplatały się
we wspomnieniach
i nadziei na lepsze
Dziś nadal
lipy zakwitają
trasa rowerowa ta sama
tylko Ciebie już nie spotykam
A jednak
Słonecznym promieniem
prześwitujesz
przez lipowe gałązki
i ciepłym promykiem
pozdrawiasz niezmiennie...
Lipiec 2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentarzy (bez słów obraźliwych...)- Krystyna