Przywołujesz
(mężowi)
Już trzy miesiące
serce drętwotą spowite
kirem otulone
prawda
nie przebija osnowy
przywołujesz
stajesz
po drugiej stronie okna
twarzą młodą
je wypełniasz
i patrzysz
i mówisz bezgłośnie
o zatroskaniu
sercem jesteś tu
obecnością dotykasz
sny ubogacasz
o brzasku
słyszę twoje wołanie
przybiegam
witasz słowem
czekałem
jesteś
łzą cię otulam
dotykam modlitwą
zapalam znicze
kwiaty podlewam
patrzysz z miłością
staje się
świętych obcowanie
7
lipiec 2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentarzy (bez słów obraźliwych...)- Krystyna