za
oknem słota
chmurnie
tuli się
do
rozkołysanych wiatrem
samotnych
drzew
poplątane
cienie
snują
swoją dźwięczną
tęskną
pieśń
ku
światłu mgławic
za
oknem
innością
inne okna
zaglądają
zaciekawione
w
okienne moje tajemnice
ta
noc
pochyla
się jak żniwiarz
ku
przeoranej skibie
ujarzmia
krnąbrność dnia
tylko
niecierpliwy
zagubiony
świergot
oznajmia
pieszczotliwie
że
za oknami
życie
tętni swoim
życiowym
rytmem
28.10.2017