05 sierpnia 2016

1/08/16) Sierpień

zawitał deszczowy
ciepły i uszczypliwy
chmarą komarów

jak każdego roku
jest wspomnieniem
dzieciństwa

wplata się promykami
w ulubione wieczory
jak tęcza przymierza

minutami kreśli
niezapomnianą wizję
wołania o życie

serce osamotnione
krzykiem rozpaczy
przynagliło do zwrotu

gapiowie odeszli
niezdolni do
woalu panaceum

przyklękłam zlękniona
westchnieniem nadziei
obejmując nieludzki ból

wiatr i deszcz
wibrują tamtym
sierpniowym wołaniem

jest kolejne dziś
i szansa
na ukojenie

wystarczy
ponownie zawołać  
                                       05 sierpień 2016



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentarzy (bez słów obraźliwych...)- Krystyna