W kościach mroźno
Drżeniem porannym
Skostniałe dłonie
Tak chciałoby się
Wtulić jeszcze
W ciepłe
pielesze
Oddać słodkiej niemocy
Jak trudno
podjąć
Wyzwanie świtania
Postawić
stopę
Na progu
dnia
Jeszcze
tylko
Podziękuję
nocy
I dotknę
struny
Bożego
tchnienia
I dorysuję
nutkę
Sennego
marzenia
31.01.2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentarzy (bez słów obraźliwych...)- Krystyna