Panie Prezydencie
Kiedyś
tak się złożyło
- moje zobowiązanie
spoczęło
na paciorkach różańca
a to za przyczyną
Twojej przyjaźni
z moim Prezydentem
Ta pewność
codziennego zobowiązania
trwała przy Tobie
gdy zdradliwa kula
raniła cię boleśnie
Twoja uniesiona pięść
stała się symbolem
walki o człowieczeństwo
Wiesz
w ten czas oczekiwania
a dla mnie polską noc
duchem i sercem
byłam z Tobą
pewność zwycięstwa
ufnie zanurzałam
w modlitwie dziękczynienia
Krótki sen
pozwolił mi
znaleźć się
w sali radości
z wyborcami
i bliskimi Tobie
Twoje zwycięstwo
stało się prawdą!
Moje modlitwy
sercem szeptane
okrywać będą
dni Twojej walki
według Bożych planów
o dobro człowieka
- Panie Prezydencie
Donaldzie Trump
06.11.2024r.
06.11.2024r.