Tamtego wieczoru
patrzyłam w dal
niebo pociemniało
serce utonęło
w granacie nieba
i łzy spływające
po tafli serca
łomotem dudniące
jak bezbrzeżne echa
w gwiezdnym kosmosie
zapytałeś wówczas
czy płaczę
ale oczy pozostały
w mglistej oddali
przeczuwając rozstanie
dziś zapatrzona
w granat nocy
poddaję się
urokowi śnieżynek
opadających radośnie
ubrana w srebrzystość
poświaty księżyca
z bielą skrzydeł u ramion
faluję pośród barw wszechświata
po równinach wspomnień
szafirem nocy otulony
stoisz w oknie
wirują śnieżynki
jak drżenia serca
tamtego wieczoru
dopiero teraz
poznajesz ból tęsknoty...
11.02.2021